środa, 14 grudnia 2016

Baba petynetowa Marii Disslowej

Dziś chciałabym Wam zaproponować babę petynetową inaczej zwaną muślinową Marii
Disslowej. 
Maria Disslowa to wieloletnia szefowa Szkoły Gospodarstwa Domowego w Miejskim Liceum Żeńskim we Lwowie. Na osobę Marii Disslowej trafiłam przez przypadek. Wszystko przez artykuł w gazecie o babce muślinowej. Tak mi się spodobał, że zaczęłam szukać staropolskiego przepisu na taką babkę. I tak trafiłam w internecie na osobę Marii Disslowej. 
Zamówiłam jej książkę i pierwszym przepisem, którym wypróbowałam była właśnie babka muślinowa. 
Książka „Jak gotować” Marii Disslowej została napisana w latach 30 XX wieku. Jest niesamowitą kopalnią wiedzy. Sięgam po nią zawsze, jeśli poszukuję przepisu na tradycyjne polskie potrawy. Babka muślinowa Disslowej to istna petarda. Nie przesadzam! 
Jest przepyszna, delikatna i aromatyczna. 
Zapraszam ;-)

Składniki na 2L formę silikonową:

  • 24 żółtka
  • 125 ml mleka
  • 6o g drożdży
  • 250 g mąki
  • 200 g cukru
  • 100 g masła
  • 1/2 łyżki cukru waniliowego 

Przygotowanie:

W małym garnuszku podgrzewamy mleko do temperatury 40 stopni C. Dodajemy drożdże i łyżeczkę cukru.
Mieszamy, aż drożdże rozpuszczą się w mleku. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy zaczyn do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na ok. 30 minut.
Rozpuszczamy masło w garnku na małym gazie i studzimy.
Żółtka oddzielamy od białek. Disslowa, każe je nawet przecedzić przez sito.
Naczynie z żółtkami, cukrem i wanilią, umieszczamy na garnku z gotującą się wodą. Za pomocą miksera ubijamy około 10 minut. Żółtka ubijamy, aż zbieleją. Odstawiamy garnek z gotującą się wodą, nie będzie już potrzebny.
Do ubitych żółtek dodajemy wyrośnięty zaczyn drożdżowy i przesianą mąkę. Ubijamy mikserem kolejne 10 min. Po tym czasie dodajemy masło i ucieramy kolejne 10 min.
Ciasto musi być dosyć płynne.
Smarujemy masłem formę i posypujemy mąką, jeśli nie mamy formy silikonowej.
Przelewamy ciasto do formy i przykrywamy ściereczką.
Odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości. Od tego momentu nie dotykamy formy, nie przeszkadzamy ciastu wyrastać.
Po wyrośnięciu do brzegów formy ciasto delikatnie przenosimy do rozgrzanego do 160 - 175º C piekarnika. Pieczemy około 30-40 min.
Ponieważ baba składa się praktycznie z samych żółtek, łatwo się przypala, dlatego należy uważać, aby za bardzo nie zbrązowiała i w razie potrzeby zmniejszyć temperaturę bądź przykryć ją papierem do pieczenia.



Spodobał Ci się tekst? Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie: 

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę. 
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje. 
  • Dołącz do mojej grupy Włochy po mojemu.
  • Śledź mnie na Instagramie @kalejdoskoprenaty
  • Otrzymuj ‚List z Włoch’ zapisując się na newsletter

Pozdrawiam 


Renata
Share:

3 komentarze

Klarka Mrozek pisze...

24 żółtka?

Kalejdoskop Renaty pisze...

Tak, to nie pomyłka. Ale wychodzi coś wspaniałego.
I tak mało. Są babki gdzie używa się 36, a nawet 96.

Pozdrawiam serdecznie

Renata

v2l pisze...

Boskie to

Kalejdoskop Renaty